podróże, wyprawy, relacje
ARTYKUŁYKRAJEGALERIEAKTUALNOŚCIPATRONATYTAPETYPROGRAM TVFORUMKSIEGARNIABILETY LOTNICZE
Geozeta.pl » Spis artykułów » Ameryka Północna » Meksykańska droga
reklama
Paweł Bąk
zmień font:
Meksykańska droga
artykuł czytany 6382 razy
W autobusach ‘lepszej klasy’ (ten do takich należał) działa klimatyzacja, co może mieć swoje negatywne strony – w jej pobliżu jest baaardzo zimno. Lepsza klasa przekłada się w głównej mierze na wyższe ceny biletów, różnica w komforcie jazdy w porównaniu z klasami niższymi nie była zbyt duża. Podobno, ze względów bezpieczeństwa, przy podróżowaniu w nocy lepiej jest korzystać z autobusów pierwszej klasy.

19 lutego. San Cristobal de las Casas

Następnego dnia ok. 10 rano dojechaliśmy do San Cristobal. Miasto leży na wysokości ponad 2000 m i daje się to odczuć – powietrze jest bardziej rześkie, a upał nie tak dokuczliwy. San Cristobal robi bardzo optymistyczne wrażenie – domy są w radosnych kolorach, a całe ulice tworzą miłą dla oka mieszaninę barw (czego niestety nie widać na zdjęciach, bo akurat założona była czarno – biała klisza :)
Szybko znaleźliśmy nocleg (na dworcu autobusowym i w jego okolicach spotkać można wiele osób oferujących noclegi w tanich hotelach i pensjonatach, my zapłaciliśmy 12 USD za pokój) i ruszyliśmy na spacer po mieście.
San Cristobal jest dobrym miejscem wypadowym na wycieczki do okolicznych wiosek indiańskich, my mieliśmy na to niestety zbyt mało czasu. Zobaczyliśmy za to śliczny barokowy kościół, powłóczyliśmy się po sympatycznych uliczkach miasta i odwiedziliśmy knajpkę, w której po raz pierwszy spróbowaliśmy oryginalnej meksykańskiej tequili.
Podczas naszego spaceru co chwila zaczepiani byliśmy przez miejscowych, proponujących nam zakup chust, bransoletek lub figurek Marcosa – przywódcy powstania w Chiapas sprzed paru lat (ciekawe, czy rząd Meksyku wie o tym, co sprzedawane jest na ulicach?). Rekordzistką była dziewczynka indiańska, która kilkanaście razy podchodziła do nas próbując sprzedać nam cokolwiek. Po każdej naszej odmowie smutna odchodziła na bok, by parę chwil później spróbować jeszcze raz.
Nocleg w hotelu okazał się mieć pozytywny wpływ na naszą dalszą podróż, właśnie tu znaleźliśmy ulotkę oferującą tanie krajowe loty, którą skwapliwie wykorzystaliśmy parę dni później.

20 lutego. San Cristobal – Palenque

Następnego dnia rano pojechaliśmy busem do Palenque (190 km, 4 h jazdy), miejscowości nieopodal której znajdują się ruiny jednego z lepiej zachowanych miast Majów. Nocleg znaleźliśmy w Youth Hostel przy Calle Mayo za 5 USD/os.
Strona:  « poprzednia  1  2  3  [4]  5  6  7  8  9  10  11  następna »

górapowrót
kursy walutkursy walut
[Źródło: aktualny kurs NBP]